Praktyczne

TOP 5 aplikacji w podróży!

TOP 5 aplikacji w zagranicznej podróży!

Revolut

Pierwszą z nich jest aplikacja Revolut. Dzięki niej możemy łatwo i wszędzie wymieniać walutę na inną. Znajduje się tam ponad 150 różnych opcji! Wystarczy mieć dostęp do internetu. Wpłaty na konto możemy dokonać bezpośrednio z naszego konta bankowego. Pieniądze pojawiają się od razu.
Jeśli zamawiamy darmową kartę Revolut płacimy jednorazowo za jej fizyczną postać. Później nie ponosimy już żadnych kosztów! Aplikacja daje nam możliwość naprawdę atrakcyjnych kursów. Po przewalutowaniu możemy od razu np. zapłacić zbliżeniowo.

Oczywiście, jeśli chcemy wypłacić pieniądze w innym kraju zostanie naniesiona na nas prowizja danej transakcji, lecz tego nie da się uniknąć.
Mamy także różne limity na konkretnych wariantach karty. My korzystaliśmy i dalej korzystamy z tej darmowej. Płatności zbliżeniowe mają naniesiony limit kwotowy, lecz po wejściu na aplikację (kiedy osiągnęliśmy miesięczny limit płatności zbliżeniowych) możemy „wyzerować” nasze wydatki w danym miesiącu. Jest to zabezpieczenie, które uniemożliwi wydania większej sumy pieniężnej, gdyby karta została zgubiona lub skradziona!
Jeśli zakończyliśmy nasz podróż, a pieniądze zostały na karcie, można je bez problemu przelać z powrotem na nasze konto bankowe.
Bez tej aplikacji nie wyobrażam sobie podróży! Oczywiście, możemy zabrać ze sobą gotówkę i wymieniać w kantorach, ale my wolimy przeznaczyć nasz czas na zwiedzanie miast, niż szukanie kantorów. ?

OsmAnd

Kolejną aplikacją, którą używaliśmy była nawigacja offline, a dokładnie OsmAnd. Darmowa wersja tej aplikacja pozwala na pobranie maksymalnie 7 map wybranych przez nas państw.
Tutaj także korzystaliśmy z darmowej wersji, ponieważ nasza wyprawa składała się właśnie z 7 państw.
Możemy także wykupić płatną wersję, która umożliwia na pobieranie większej ilości map.

Aplikacja sama w sobie jest prosta i łatwa w obsłudze. Pokazywała dobrze drogę i co najważniejsze, potrzebowaliśmy do niej już tylko lokalizacji. Możemy oczywiście w niej zaznaczyć różne warianty trasy, takie jak unikanie autostrad lub dróg szybkiego ruchu oraz opłat drogowych.

Park4Night

Jak sama nazwa wskazuje, aplikacja umożliwia nam znalezienie miejsca do noclegu – czy to na dziko, czy na polu campingowym – wybór należy już do nas.
Aplikacja pokazuje nam także parkingi w danym mieście, postoje dla pojazdów z ławkami i stolikiem, miejsca z możliwym poborem wody dla kamperów oraz zaufane warsztaty. Wszystko opiera się na rekomendacjach użytkowników. Każdy może oznaczyć miejsce, w którym spał lub zaparkował i podzielić się tym z innymi użytkownikami.
Korzystaliśmy z niej, aby znaleźć tańsze, a nawet darmowe parkingi z bliskim dostępem do głównych atrakcji w danym mieście.


Pozwoliła nam również zaoszczędzić bardzo dużo czasu na szukanie miejsc do spania na dziko – bo na tym opierała się nasza wyprawa!
Aplikacja bardzo łatwa w obsłudze. Wybieramy cel, który nas interesuje i za pośrednictwem nawigacji (np. OsmAnd lub nawet GoogleMapy) wyznacza trasę do danego miejsca.
Koniecznością jest włączony internet w wersji darmowej, lecz oczywiście można także zapłacić i mieć dostęp do wszystkiego offline.

Splitwise

Oczywistym jest, że przecież nie podróżujemy za darmo, bo przecież wszystko kosztuje, czy to paliwo, hotele, jedzenie, atrakcje turystyczne – za większość trzeba płacić.
Co, jeśli podróżujemy we dwoje, lub grupą, a chcemy, aby wydatki każdej z osób biorących udział w wyprawie były równe?
Niektórzy zbierają paragony, inni zapisują wydatki w notatniku, a my po prostu pobraliśmy darmową aplikację Splitwise!
Umożliwia ona nam zapisywanie naszych wydatków w różnych walutach, a każde z nich możemy zatytułować, aby uniknąć później zgadywania typu „Na co tyle wydaliśmy?!”.
Kolejnym mega atutem tej aplikacji jest możliwość wyboru różnych wariantów zapłaty.

PRZYKŁADOWO:  Jesteście we dwoje (osoby X i Y) i chcecie, aby wasze wydatki były równe, to możecie wybrać opcję, że dana osoba X zapłaciła pełną kwotę za obiad o wartości 100zł. Aplikacja automatycznie wylicza i pokazuje nam, że osoba Y jest winna osobie X 50zł.

Po wyprawie, gdzie wydatków było pełno, aplikacja pokazuje nam, ile konkretne osoby są dłużne innym. Wszystko jest przejrzyste i łatwe w obsłudze, wystarczy pamiętać o wpisywaniu naszych kosztów. Niestety, nie jest dostępna w języku polskim.


Podsumowanie w wersji darmowej pokazuje każde sumy w osobnej walucie (jeśli dokonywaliście płatności w różnych walutach), lecz jeśli wykupimy wersję płatną, mamy możliwość podsumowania w jednej walucie, nawet jeśli dokonywaliśmy płatności w różnych.
My używaliśmy wersji darmowej, a na koniec wyprawy po prostu przeliczaliśmy każde z podsumowań według bieżących kursów.

Tłumacz (Google)

Jedną z barier podczas podróży może być obcy język. Ta aplikacja pozwala nam na łatwe porozumiewanie się wśród nieznanych nam języków OFFLINE!. Oczywiście, można korzystać z wersji dostępnej w przeglądarce, lecz pamiętajmy o dużych kosztach związanych z używaniem internetu za granicą.
Jeśli chcemy zaoszczędzić trochę pieniędzy poprzez zmniejszenie używania internetu w podróży, należy zaopatrzyć się właśnie w tę aplikację. Przed wyjazdem, musimy także pobrać na nasze urządzenie (poprzez Tłumacz) konkretny język, który nas interesuje. I to tyle!
WAŻNE! Język polski także trzeba pobrać!

Podsumowując, każda z tych aplikacji bardzo nam pomogła podczas wyjazdu. Wszystkie z nich są przejrzyste i  łatwe w użyciu. Czasami warto sobie pomóc technologią i zaoszczędzić czas na to, aby móc spokojnie podziwiać i zwiedzać nasz piękny świat!

 

 

 

Udostępnij artykuł!

Podróżnik i bloger. Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Gdańskim. Oprócz wypraw, najbardziej kręci go majsterkowanie. Jeśli nie możesz go znaleźć - na pewno właśnie coś naprawia ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *